Dziś, w sobotę 28 listopada 2015r. odbył się I NOWOHUCKI KIERMASZ SĄSIEDZKI
Już od kilku tygodni na facebooku było głośno o tym wydarzeniu.
Z wielkim zainteresowaniem śledziłem wpisy na stronie kiermaszu a i nawet przemknęło mi przez myśl wziąć czynny udział i wystawić małą kolekcję minerałów na sprzedaż. Wybrałem się jednak wyłącznie jako gość i wygląda na to, że podjąłem dobrą decyzję, bo osób zainteresowanych wydarzeniem było niewiele.
Z założenia kiermasz miał być podzielony na cztery działy: 1 ubrania i akcesoria damskie 2. ubrania i akcesoria męskie 3. ubrania dziecięce i/lub zabawki 4. prasa (książki, płyty, gry itd.). W rzeczywistości jednak przeważały ubrania, a chociażby płyt muzycznych czy gier było jak na lekarstwo. Co więcej wyglądało na to, że ubrania sprzedawane były rzeczywiście po sąsiedzku, natomiast książki, płyty itp. przez uczniów gimnazjum.
Jak moja żona stwierdziła „można było wybrać fajny ciuch” jednak w mojej opinii to za mało i samo wydarzenie wymaga jeszcze dopracowania.
Pod kątem organizacyjnym kiermasz przygotowany był bardzo starannie i z dużym zaangażowaniem. Do dyspozycji gości prócz salek kiermaszowych, był również sklepik z jedzeniem oraz przymierzalnia (w pokoju pedagogicznym). Porządku pilnowali uczniowie, którzy każdorazowo odprowadzali gości do przymierzalni i czujnie sprawdzali czy zostało wyniesione z pokoju tyle samo ubrań co wniesione. Warto zauważyć, że opłata za wstęp na kiermasz była symboliczna – 1 zł, a wraz z biletem była również 10% obniżka przy pierwszym zakupie. Doszły mnie również słuchy, że nawet ksiądz po mszy zapraszał na kiermasz. Wszystkim zależało by ten kiermasz się udał.
Tym samym uważam, że I nowohucki kiermasz sąsiedzki można traktować jako początek czegoś większego.Jestem przekonany, że kolejne wydarzenia z tego cyklu będą miały znacznie szersze grono odbiorców gdy towar będzie bardziej zróżnicowany oraz zainwestuje się w reklamę (chociażby plakaty na szkole i kilku słupach w mieście). Jak wiadomo reklama jest dźwignią handlu i ważne jest, by kiermasz sąsiedzki nie skupiał się wyłącznie na najbliższym otoczeniu, ale na całej naszej Dzielnicy.